Subscribe:

Labels

18 sty 2012

3. El Clásico

Witam,

już za niecałą godzinę kolejne El Clásico, czyli mecz Barcelony z Realem. Jak już powszechnie wiadomo, mecze pomiędzy tymi zespołami są uważane za najważniejsze, najciekawsze i najlepsze widowiska jakie można sobie tylko wymarzyć. Ale czy tak jest na pewno? Czy na pewno te mecze zasługują na takie miano? Kibice Barcelony i Realu uważają, że nie ma nic ważniejszego, już kilka dni przed pierwszym gwizdkiem fora, strony internetowe i wszelakiego rodzaju strony internetowe, na których można wyrażać swoją opinię toną w wypowiedziach fanów obu ekip. Zazwyczaj są to obraźliwe teksty, wyrażanie swojego zdania który trener, piłkarz czy zespół są lepsze. Takie 'opluwanie' siebie nawzajem jest zrozumiałe, każdy chce wygrać, każdy chce żeby jego zespół okazał się tym zwycięskim i upokorzył odwiecznego rywala.

Mecz ten będzie 217 oficjalnym spotkaniem obu ekip. Statystyki pokazują, że spotkania te są bardzo wyrównane na tle historii, gdyż Real wygrał 86 spotkań, a Barcelona o jedno mniej. Padło 45 wyników remisowych. Bilans bramek również jest troszkę korzystniejszy na rzecz Królewskich gdyż wygląda on następująco: 362-350. Ale dość o historii.

W ostatnich latach dominacja Barcelony w La Liga byłą widocznie zauważalna gołym okiem, gdyż real nie mógł znaleźć na nią sposobu od sezonu 07/08. Barca dominuje nie tylko w lidze, ale też w Lidze Mistrzów, gdzie świętowała triumfy w latach 2011 oraz 2009, pokonując w obu meczach Manchester United.
Barcelona przez wielu znawców uważana jest za najlepszy zespół w historii. Za najładniej grający zespół w historii. Ale co do tego można mieć wiele wątpliwości, chociaż te zauważają tylko fani innych drużyn. Barcelona grająca nie fair, symulująca, podpuszczająca sędziego, to tylko jedne z niewielu określeń Blaugrany przez zwykłych kibiców. Chyba każdy pamięta mecz z Chelsea w półfinale LM, kiedy to Pan Overbo nie podyktował 2-3 rzutów karnych dla The Blues. O meczach z Realem nie chcę wspominać, bo to za dużo pisania...

To może słówko o Realu, było o Barcelonie, to i o Królewskich być musi. Real, cóż on może zrobić w dzisiejszym spotkaniu? Na pewno nie może się zrazić ostatnimi wynikami. Nie przejmować się wybrykami graczy Barcelony. Grać twardo, nieustępliwie. I chyba nie liczyć tak bardzo na Cristiano Ronaldo, który naprawdę w El Clásico nie pokazuje nic specjalnego.

Także pozostaje nam mieć nadzieję, że w końcu zobaczymy dobry mecz. Z mnóstwem akcji pod jedną i drugą bramką. Bez brzydkich i niepotrzebnych spięć, a przede wszystkim bez boiskowego cwaniactwa i aktorstwa graczy obu ekip.


Pozdrawiam, Łukasz.


Tekst alternatywny

16 sty 2012

2.

Ostatnio miało miejsce wydarzenie szczególne dla mnie. I zaznaczam, że wcale nie były to narodziny dziecka, bo na to jestem zbyt młody. Wydarzenie, o którym chcę napisać to powrót do gry Paula Scholesa. Tak, rudowłosy pomocnik wrócił do drużyny Sir Alexa Fergusona po tym jak z końcem poprzedniego sezonu i zdobyciu 19 mistrzostwa Anglii zdecydował się zawiesić swoją bogatą karierę. Informacja o tym, że Paul, ulubieniec sporej grupy sympatyków Czerwonych Diabłów obiegła świat 8.01.2012r, na kilka godzin przed pierwszym gwizdkiem meczu meczu III rundy FA Cup przeciwko Manchesterowi City. Scholes zaczął mecz na ławce, ale chyba dla wszystkich kwestią czasu było pojawienie się, legendy na boisku. Ta chwila nadeszła w 60min. kiedy to zmienił Naniego. Podejrzewam, że serca wielu kibiców przyspieszyły widząc go ponownie w czerwonych barwach z diabełkiem na piersi. United wygrali to spotkanie 3:2.


Można się zastanawiać czy Sir Alex Ferguson zrobił słusznie ściągając Scholesa z emerytury. Czy United naprawdę jest takie słabe w tym sezonie, że SAF musi posuwać się do takich rzeczy? Tego pewnie się nigdy nie dowiemy. Ale trzeba mieć nadzieję, że kontuzjowani zawodnicy wrócą, latem przyjdzie jakiś zawodnik, który wzmocni, a nie uzupełni środek pola i Paul będzie mógł już spokojnie bez żadnych problemów odejść na zasłużoną emeryturę, bo w końcu komu jak komu, ale mu się to należy.


He scores goals my lord, he scores goals,
He scores goals my lord, he scores goals,
He scores goals my lord, he scores goals,
Paul Scholes, he scores goals.

1.

Witam,

domyślam się, że jest to blog, który zalicza się do kategorii 'popularne', ale to nie powstrzymało mnie przed otwarciem go, a co lepsze, dodawaniem nowych postów, w zależności od ilości wolnego czasu. [takie są przynajmniej wstępne założenia, a co z tego wyjdzie? trudno powiedzieć]



Przechodząc do sedna, blog będzie obracał się w tematyce sportowej, no dobra, uogólnijmy, będę pisać o piłce kopanej, a z biegiem czasu, mam nadzieję, że do dyskusji dołączą również osoby odwiedzające. I wszyscy wspólnie stworzymy tego bloga. Będę się starać umieszczać moje przemyślenia dotyczące ciekawszych informacji na ważne i te mniej ciekawe ciekawostki ze świata futbolu, czyli tematów powinno być całkiem sporo.

Może jakieś słówko o mnie, zacznę od tego, że jestem długoletnim fanem czerwonej strony Manchesteru i nie będę tego umniejszać w niektórych postach, więc nie dziwić się jeżeli dużo postów będzie właśnie o United. Jestem z tej ładniejszej części Polski, czyli z Pomorza. Piłką interesuję się odkąd tylko pamiętam. Mało tego, samo zainteresowanie to za mało, oddałem jej się cały, tyle lat spędziłem kąpiąc piłkę, tyle przebiegłem kilometrów, tyle bramek, ach, ale nieważne, nie bądźmy sentymentalni.

Także nie zniechęcajcie się po pierwszych postach, gdyż początki bywają trudne, a prawdziwą potęgę buduje się 'sezonami'.

Pozdrawiam, Łukasz.



Tu podaj tekst alternatywny


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...