Subscribe:

Labels

17 paź 2012

15. Jebać, jebać PZPN...

    Wczoraj smuciłem się, że nie zobaczę meczu naszej kadry z anglikami, ponieważ na 22 musiałem się stawić w pracy. Dziś mam mieszane uczucia odnośnie tego spotkania. Może nie tyle mieszane uczucia, co niechęć do całej otoczki i organizatorów całego tego 'widowiska'.

    Po ogromnym sukcesie naszego kraju, naszej piłki i naszych władz jakim było EURO 2012,

16 paź 2012

14. Eliminacje MŚ 2014 [2]

   A więc to dziś jest dzień, na który czekają wszyscy kibice piłkarscy w Polsce. Mecz w ramach eliminacji do mundialu pomiędzy Polską, a Anglią. Mecz rozpoczyna się o 21:00 i zostanie rozegrany na Stadionie Narodowym we Warszawie.

12 paź 2012

13. Koniec Lata, początek...

   25 września 2012r. Grzegorz Lato poinformował wszystkich, że nie będzie kandydować na prezesa PZPN.

   Wielu kibiców, a może i wszystkich ucieszyła ta informacja. Odchodzi ktoś, kto według niektórych korzystając ze swojego nazwiska, dopchał się do stanowiska prezesa. Odchodzi osoba, która zarabiała niemałe pieniądze, bawiąc się Polską piłką jak zwykłą zabawką. Osoba, wokół której było wiele mniejszych lub większych skandali.

10 paź 2012

12. Eliminacje MŚ 2014 [1]

 I znów po dłuższej przerwie..


   Odkąd pisałem ostatniego posta minęło bardzo dużo czasu, w sumie około 4 miesięcy. W świecie skórzanej piłki wydarzyło się niesamowicie dużo ważnych i tych mniej rzeczy. Rozpoczęły się sezony w Europie, miejsce miało kilka ciekawych transferów, rozpoczęły się Eliminacje MŚ w Brazylii, ale o wszystkim nie dam rady napisać, bo czas mnie ogranicza. 

   Kadrę 10/07/12r., objął Waldemar Fornalik,

12 cze 2012

11. Polska vs Rosja

Mecz, który tak naprawdę rozpoczął się zaraz po grudniowym losowaniu grup, w których będą rywalizować zespoły, które wywalczyły awans na boiska Polski i Ukrainy.

Mecz z podtekstem historycznym, bo inaczej tego nazwać nie można. Z jednej strony Polacy, żądni 'krwi' za przeszłość, w której byliśmy niejednokrotnie tłamszeni przez Związek Radziecki. Z drugiej strony Rosjanie, chcący pokazać swoją wyższość nad naszą drużyną, jak i całym Polskim narodem.

Dodatkowo atmosferę przed meczem podgrzała prośba rosyjskich kibiców o przemarsz ulicami Warszawy na stadion Narodowy, z okazji ich Święta Narodowego. Prośba została zaakceptowana, przez prezydent Warszawy, co wywołało powszechne oburzenie Polskich kibiców. Cały przemarsz zamienił się w bijatykę kibiców.

W końcu wybiła 20:45, na boisko oba zespoły wprowadzili kapitanowie, Jakub Błaszczykowski iAndriej Arszawin.  Kibiców polskiej reprezentacji znów mogły przejść ciarki podczas odsłuchiwania hymnu narodowego śpiewanego przez tysiące gardeł.  Mecz zaczął się od ataków obu ekip. Polacy przeważali w stałych fragmentach gry, podczas których stwarzali sobie wiele dogodnych sytuacji podbramkowych. Rosjanie z kolei nastawili się na szybkie ataki oraz prostopadłe podania, którymi chcieli zaskoczyć polskich obrońców. Najbliżej strzelenia gola w pierwszej połowie był Sebastian Boenisch, który po rzucie wolnym, strzałem głową trafił w bramkarza. Rosjanie uciszyli stadion, sprawili wiele smutku polskim kibicom, kiedy to po rzucie wolnym, strzałem głową Przemysława Tytonia pokonał Alan Dzagoev.
Po przerwie sytuacja się zmieniła. Polacy zaczęli atakować bramkę Rosjan. Oglądaliśmy grę, podobną do tej z pierwszej połowy meczu przeciwko Grecji. Ataki naszej drużyny przyniosły efekt kiedy Jakub Błaszczykowski, zszedł ze skrzydła na środek pola karnego i pięknym strzałem posłał piłkę do siatki. W tym momencie uciszył Rosjan, dał kibicom nadzieję, na dobry wynik. Gol dodał 'naszym' chłopakom skrzydeł, dodał im dodatkowej mocy i to my kontrolowaliśmy przebieg gry. Rosjan stać było tylko na pojedyncze kontrataki. Mecz zakończył się remisem, który zadowala naszą ekipę.

Podsumowując, zagraliśmy bardzo dobre spotkanie z bardzo silną drużyną, faworytem grupy, drużyną która zdemolowała naszego kolejnego przeciwnika - Czechów. Pokazaliśmy charakter, dojrzałość i wolę walki w drugiej połowie spotkania, kiedy musieliśmy gonić wynik. Udowodniliśmy, że umiemy grać w piłkę na naprawdę wysokim poziomie, z lepszymi od siebie rywalami. Były emocje, były bramki, była walka, były zmiany. Było wszystko czego kibice oczekują oglądając mecze.
Pozostaje nam czekać do kolejnego meczu. Miejmy nadzieję, że zwycięskiego dla biało-czerwonych, meczu, który da naszej ekipie awans do wymarzonego ćwierćfinału.


8 cze 2012

10. Polska vs Grecja

Dużo czasu minęło od ostatniego postu. Ale cóż, jest EURO, czas nadrabiać.


  Godzina 18:00, Stadion Narodowy, Warszawa.


  Na stadionie 56 825 kibiców. Całkiem ładna uroczystość otwarcia. A później to na co wszyscy Polacy czekali - Mazurek Dąbrowskiego odśpiewany przez te tysiące gardeł na stadionie i ludzi zgromadzonych w strefach kibica, w domach i barach. W takich chwilach wszyscy czujemy się jak jedna wielka rodzina. 


  Piłkę na środku boiska ustawiają Grecy. Sędzia Carlos Velasco Carballo gwiżdżę po raz pierwszy w tym meczu. Polacy szybką przejmują piłkę, zaczynają kontrolować grę, dyktować tempo gry. Widać, że naszym piłkarzom się chce, że chcą ten mecz wygrać, wyszarpać zwycięstwo. Szczerze mówiąc, nie wiedziałem, że nasza drużyna może grać taką ładną i agresywną piłkę. W 17 minucie po akcji piłkarzy, na których liczymy najbardziej padła pierwsza Polska bramka na stadionie na rodowy, a jej strzelcem został Robert Lewandowski. Po bramce staraliśmy się strzelić kolejną, nawet kibice tego chcieli, gdyż z trybun było słychać głośne śpiewy 'JESZCZE JEDEN, JESZCZE JEDEN'.  W 44 minucie miało miejsce wydarzenie, które jak się wszystkim polskim kibicom wydawało całkowicie pozwoli naszej reprezentacji na strzelenie drugiego gola, ponieważ czerwoną kartkę ( mniej lub bardziej zasłużoną)  dostał S. Papastathopoulos




  Druga połowa zaczęła się od zmiany w reprezentacji naszych przeciwników. Boisko opuścił Sotiris Ninis, a jego miejsce zajął Dimitris Salpingidis. Jak się później okazało ta zmiana była wydarzeniem kluczowym dla przebiegu drugiej części spotkania. Druga połowa zaczęła się od ataków Greków, którzy grając w 10 sprawiali wrażenie drużyny lepszej. Polacy opadli z sił. W 51 minucie, z przypadku, po błędzie obrony i Wojtka Szczęsnego, właśnie Salpingidis strzelił nam bramkę, doprowadzając do remisu. Po tej bramce Polacy sprawiali wrażenie podłamanych, nie potrafili nic na to poradzić, a w połączeniu z połączeniu z potwornym zmęczeniem nic potrafiliśmy zagrozić bramce Chalkiasa. Przy wyniku 1:1 gra toczyła się głównie w środku pola. Żadna z drużyn nie chciała się odsłonić. Wyglądało to tak jakby nikt nie chciał stracić drugiej bramki i remis odpowiadał obu ekipom. Nagle w 69 minucie, do prostopadłej piłki posłanej w pole karne dopadł bohater drugiej połowy Salpingidis, znalazł się oko w oko z Wojtkiem Szczęsnym, który ostatecznie zahaczył greckiego napastnika, spowodował, rzut karny i dostał czerwoną kartkę. Zmęczonego już Macieja Rybusa zmienił Przemysław Tytoń, wszyscy kibice w tym momencie trzymali kciuki za naszego bramkarza, który jak się chwilę później okazało, obronił strzał dyrygenta greckiej drużyny G. Karagounisa. Zawodnicy obu drużyn, truchtali po boisku, wyglądało to jakby chcieli, a nie mogli, bo brakowało sił. Do końca meczu obraz gry się nie zmienił, zmęczony ekipy zamknęły się w środku boiska. Mecz zakończył się remisem 1:1.




 Podsumowując, pokazaliśmy, że w piłkę grać potrafimy i mamy drużynę, której nie trzeba się wstydzić na arenie międzynarodowej. Zabrało sił, szczęścia i wytrzymałości fizycznej. Oglądając mecz pretensje można mieć do selekcjonera Franciszka Smudy, który dokonał tylko jednej zmiany, w dodatku wymuszonej czerwoną kartką bramkarza. A przecież przed turniejem mówił, że mamy silną kadrą z dobrymi zmiennikami. Czyżby kłamstwo? Jeżeli tak to turniej szybko da nam odpowiedź na to pytanie.


 Pozostaje nam dalej dopingować nasze orły i liczyć na korzystne rozstrzygnięcia w pozostałych meczach naszej grupy. 




9 kwi 2012

9. Kadra i inne takie.

O kadrze chciałem coś napisać dopiero w maju, bądź przed samym Euro, ale ostatnie wydarzenia, które miały miejsce, związane z piłkarzami naszej kadry pchnęły mnie do wcześniejszej analizy naszej drużyny.

W ostatni weekend miała miejsce kolejna afera z alkoholem w tle. Kiedy to Sławek Peszko i Marcin Wasilewski postanowili umówić się na 'piwo'. Efekt jest taki, że ten pierwszy został odsunięty od swojej drużyny klubowej i podobno skreślony z reprezentacji. Drugi zaś, podzielił los kolegi jeżeli chodzi o reprezentację, ale brak żadnych wieści z klubu. Nie było by w tym nic dziwnego, ale incydent z piciem alkoholu i  jego konsekwencjami nie jest pierwszym przypadkiem.

Peszko znowu przeprasza, Wasilewski milczy. Pytanie tylko czy przeprosiny i żal na coś się zdadzą? Czy taka sytuacja znowu się nie powtórzy?



Więc zostaliśmy bez podstawowego obrońcy w kontekście EURO i tylko rezerwowego skrzydłowego. O tyle ile stratę Peszki można jakoś przeboleć, o tyle, brak Wasyla na turnieju może wyjść nam tylko na niekorzyść. Sławka mamy kim zastąpić i co do tego nie ma wątpliwości. Jest przecież Kamil Grosicki, który tak naprawdę prawdziwej szansy w kadrze nie dostał, a zasługuje na nią, bo jest wyróżniającą się postacią ligi  tureckiej. Jest również Maciek Rybus, który ma spory potencjał. Gorzej wygląda natomiast nasza sytuacja w bloku defensywy, gdzie Wasyl miał być ważnym punktem. Przy kontuzji Perquisa, zostajemy bez środkowych obrońców, którzy grają na poziomie, który zagwarantuje nam spokój pod bramką Wojtka Szczęsnego. Można powiedzieć, że jest Glik, Jodłowiec, Głowacki i paru innych stoperów z naszej ekstraklasy, ale czy ci chłopacy prezentują poziom europejski? Jest też taki piłkarz, pewnie niektórzy go znają, nazywa się Michał Żewłakow, który raczej w kadrze już nie zagra, bo Franciszek Smuda go skreślił i wymusił jego zakończenie kariery reprezentacyjnej. Ale Żewłakow w Legii gra bardzo dobrze, jest solidny, jest prawdziwym liderem i autorytetem dla innych obrońców. A niewątpliwie taki piłkarz w naszej kadrze by się przydał, potrzebujemy prawdziwego 'wodza' na boisku i w szatni.

Czy warto dać szansę Marcinowi i Sławkowi? Kogo widzielibyście w naszym bloku obronnym na Euro? Zapraszam na komentowania.



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...